Rejs Fare North 2024

Żeglarstwo arktyczne to niezwykle trudna i wymagająca aktywność, która niesie ze sobą wiele wyzwań. Przejście Północno-Zachodnie w większości lat otwiera się latem, by zamknąć w październiku. W tym okresie temperatury są dodatnie i panuje dzień polarny. Niemniej jednak w Arktyce występuje wiele niebezpieczeństw związanych z lodem, takich jak góry lodowe czy dryfujący pak lodowy. Do tego dochodzą też w niektórych miejscach silne prądy.

Arktyka to miejsce o bardzo słabo rozwiniętej infrastrukturze. Z jednej strony portów i innych udogodnień może stanowić wyzwanie dla żeglarzy. Z drugiej natomiast, dobrze przygotowana wyprawa pozwala na samowystarczalność załogi. Na jachcie jest m.in. ogrzewanie, odsalarka czy generator, które zapewniają pełną niezależność. Podczas długich przelotów można też piec chleb i łowić ryby.

Powyższe warunku powodują, że jest to niesamowita wyprawa, która buduje silne więzi pomiędzy załogą.

Zaczynamy przygodę tuż przed majówką w słonecznej Hiszpanii, tuż koło Giblartaru (Alcaidesa).

Przed nami prawie 12 tysięcy mil morskich po morzu Atlantyckim, najpierw wzdłuż wybrzeża Portugalii i Francji, następnie morzem Irlandzkim, przez wyspy Owcze dotrzemy na Islandię, by następnie odwiedzić zachodnie wybrzeże Grenlandii. Na 2 miesiące zaplanowaliśmy atak przejściem północno-zachodnim do miejscowości Cambridge Bay, by wczesną jesienią dotrzeć do St. Jones, a następnie przez Azory wrócić do Hiszpanii.

Każdy z zaplanowanych etapów gwarantuje liczne wyzwania i będzie obfitował w ogromną ilość wrażeń i atrakcji, które zapadną w pamięć na zawsze.

Nasz 20 metrowy jacht s/y Nashachata II (67 stóp) jest jachtem stworzonym do takich celów. Jest w pełni niezależny i przystosowany do najtrudniejszych warunków morskich, zapewniając jednocześnie komfort i bezpieczeństwo.