Max donosi z pokładu

2014.08.18



Przeczekaliśmy froncik w Horta, i ruszyliśmy popołudniu. Do zachodu słońca podziwialiśmy kolejne odsłony wulkanu Pico - z chmurką od góry, z chmurką od dołu, z chmurką i z góry, i z dołu, widoczny sam czubek, widoczna podstawa i czubek, przy zachodzie słońca...

Rano stanęliśmy w Angra do Heroismo na Terceira. Zaraz śniadanie, i ruszamy zwiedzać.

Mam nadzieje, ze podróż powrotna bez przygód!

 

Pi